ROCKSTAFF KENNELS - CELE HODOWLANE
Elizabeth Harris, Gainesville, Floryda, USA, http://www.rockstaffs.com/
Cele hodowlane
Każdy program hodowlany ma (a przynajmniej powinien) jakiś cel i
hodowla Rockstaff nie jest tu wyjątkiem. Niektóre hodowle są
zainteresowane jedynie produkowaniem championów wystawowych. W sumie
nie jest to złe, o ile za każdym razem niesie ze sobą psy dobrze
zbudowane z właściwym rasie wyrazem. Często takie psy są piękne, ale
nie mogą normalnie żyć i cierpią z powodu dziwacznego wyglądu. Nie
musimy daleko szukać. Wystarczy spojrzeć na buldogi angielskie, by
zobaczyć co się stanie, gdy hoduje się mając na uwadze tylko wygląd
zewnętrzny bez dbania o zdrowie. Gdybyśmy spojrzeli na zdjęcia
buldogów angielskich sprzed 200 lat, nie uwierzylibyśmy, że to te
same psy, i mielibyśmy częściowo rację. Buldog sprzed lat był
zwinnym, mocnym psem pracującym, wytrwałym i silnym. Całkowicie
odwrotnie niż dzisiejsze buldogi. Dzisiejszy buldog ma problemy z
oddychaniem, nie toleruje wysokich temperatur, jest zwinny jak słoń
w składzie porcelany i rutynowo poród odbywa się za pomocą
cesarskiego cięcia, gdyż suka nie jest w stanie urodzić sama. Co się
dzieje z tym światem?
Przyczyna tych zmian są hodowcy. Przez hodowanie dla fanaberii i
dziwacznego wyglądu, psy tej rasy stały się całkowicie bezradne. Nie
stało się to w ciągu jednej nocy, ale małe zmiany krok po kroku
doprowadziły rasę do przykrego stanu jaki ma teraz. Staffordshire
bull teriery nie były aż tak długo pokazywane na wystawach (wzorzec
zatwierdzono w 1935 roku), więc w rasie wciąż jest obecnych wiele
wspaniałych oryginalnych cech. Od hodowców zależy, czy ugną się
presji oraz poddadzą kaprysom i narażą rasę dla własnej
krótkotrwałej chwały. Pamiętając o tym, chciałabym przejść do
filozofii hodowli, którą używam w Rockstaff.
Zgodność z wzorcem
Staffordshire bull terier powinien wyglądać jak staffordshire bull
terier. Brzmi jasno i jest oczywiste, ale pytanie brzmi – jak
wygląda staffordshire bull terier? Jest opracowany wzorzec, który
warto przeczytać. Można go znaleźć stronie (www.alfatauri.pl/wzorzec.htm).
Jednak problem z opracowanym wzorcami jest taki, że są dość ogólne i
otwarte na interpretację hodowców i sędziów. Gdy weźmiemy pod uwagę,
że rasa musi być umięśniona aż do przesady, ale pominiemy, że psy
jednocześnie muszą być zwinne, to doprowadzi do tego, że pies
wygląda jak Arnold Schwarzenegger, który nie może podrapać się po
głowie.
Na szczęście nie musimy zgadywać jak powinien wyglądać staffik –
mamy zdjęcia. Gdy po raz pierwszy rasa została dopuszczona do
uczestnictwa w angielskich wystawach w 1935 roku, fotografia była
powszechnie dostępna i mamy wiele świetnych zdjęć ówczesnych
championów, które podpowiadają hodowcom jak interpretować wzorzec.
Jeśli nasze championy nie odzwierciedlają pierwszych championów,
oznacza to, że rasa zbacza z kierunku obranego przez twórców rasy.
W Rockstaff moim celem jest hodować staffiki bliskie wczesnym
championom. Dla przykładu patrzę na zdjęcia Ch. Lady Eve (pierwszej
suki championki z 1939) i Ch. Gentleman Jim (pierwszy pies champion
z 1939 roku). Moje staffiki powinny być wyraźnie podobne do takich
championów.
Te wczesne championy były psami pracującymi. Zaraz po wystawie pies
mógł być zabrany do wzięcia udziału w walce psów. Nie popieram walk
psów, ale chcę podkreślić, że te pierwsze championy musiały być
sprawne i zwinne, wytrzymałe, odważne i z odpowiednimi popędami. Nie
były ciężko poruszającymi się, mocnymi umięśnionymi psami, dość
często spotykanymi dzisiaj. Jim the Dandy, na którym oparto wzorzec,
miał 17,5 cala (44,45 cm) wysokości w kłębie, 1,5 cala (3,8 cm)
więcej niż dopuszcza dzisiejszy wzorzec, ale ważył zaledwie 36
funtów (16,3 kg). Ten pies był staffikiem szczupłym i sprawnym w
typie teriera.
W Rockstaff staram się otrzymywać psy wytrzymałe i sprawne
jednocześnie pozbywając się agresji do innych psów. Pracuję z psami.
Najczęściej jest to spring-pole, codzienne aportowanie piłki, bieg
za quadem i zabawy w przeciąganie. Wszystkie te rzeczy umożliwiają
mi rozwijać wytrzymałość i sprawność moich psów. Jeżeli rozważam
zatrzymanie psa w hodowli, nie mogę zostawiać psa, który nie będzie
nadawał się do dalszego rozmnażania. Musi odzwierciedlać wzór oparty
na pierwszych championach.
Zdrowa budowa
Wierzę, że pies, którego rozpatrujemy nad użyciem w hodowli musi być
zdrowy i dobrze zbudowany. Nie dbam o to jak pies pięknie wygląda
stojąc lub biegnąc wokół ringu, gdy jest podciągany na ringówce
potykając się co chwilę lub ledwo żyje po 15 minutach biegania za
piłką. Taki pies w ogóle nie jest przeze mnie rozważany jako pies do
hodowli.
Obecna tendencja do hodowania psów bardzo szerokich w klatce
piersiowej i bardzo mocno umięśnionych powoduje, że psy przy
ciężkiej pracy zaczynają mieć problemy z przednimi łapami i obręczą
barkową. Hodowla w celu uzyskania dużej głowy typu buldożego może
spowodować problemy z oddychaniem i wadami zgryzu. Wierzę, że pies
używany do hodowli musi mieć mocny i wyraźny zgryz nożycowy. Jeśli
ma dobry zgryz, ale większość jego potomstwa ma zły zgryz, również
nie powinien być używany w hodowli. Rozmnażając go nie pomożemy
rasie.
Ruch jest dla mnie bardzo ważny odkąd używam naszych psów do pracy
na farmie. Żyją na zewnątrz, stąd muszą być odporne na chłód oraz
upał. Jeżeli pies nie toleruje ciepła i musi przebywać w
klimatyzowanym pomieszczeniu, jest dla mnie bezużyteczny. Poza tym,
będąc na zewnątrz, psy muszą mieć dobrą okrywę włosowa i zdrową
skórę. Staram się trzymać z daleka od psów, które mają problemy
skórne i uważam, że te o słabym stanie skóry nie powinny być
rozmnażane.
Temperament
Jedynym obszarem, gdzie chcę zmienić staffika w stosunku do jego
przodków jest temperament. Pierwsze championy były psami walczącymi
z bardzo wysokim poziomem agresji do innych psów. Ta cecha jest nie
do przyjęcia we współczesnym społeczeństwie. Hodowcy staffików
przeszli długa drogę ograniczając tę tendencję i ja również
zamierzam pracować nad zmniejszeniem tej cechy.
Jednocześnie chcę utrzymać ogromną ufność i miłość do ludzi, która
jest znakiem firmowym rasy. Przyjacielskość, szczególnie w stosunku
do dzieci, zaowocowała w Anglii określeniem rasy mianem
„pies-niania” („nanny-dog”). Ta cecha jest jedną z najsilniejszych,
której poszukuję będąc hodowcą. W mojej opinii, jakakolwiek agresja
w stosunku do ludzi dyskwalifikuje psa z hodowli.
Płodność i potomstwo
To obszar hodowli, który według mnie jest często pomijany. Uważam,
że suka powinna być w stanie rodzic 4 lub więcej szczeniąt. Małe
mioty (często 3 szczeniaki lub mniej) są znakiem słabej płodności.
Często suki mocnej budowy, silnie umięśnione mają problemy z
płodnością.
Ponadto suki powinny być w stanie rodzić naturalnie. Uważam, że
jeśli suka musi mieć więcej niż jedno cesarskie cięcie, nie powinna
być więcej używana w hodowli. Żadna z moich suk nigdy do tej pory
nie miała cesarskiego cięcia i moim celem jest hodowla suk, które
nie maja problemów z porodem. Mogę zrozumieć rzadkie wypadki, ale
klęska hodowców na tym polu i rozprzestrzenienie się tej cechy,
spowoduje późniejsze problemy w rasie.